W Łomży doszło do niebezpiecznego incydentu, w którym nietrzeźwy kierowca wiózł swoje dzieci. 34-latek uderzył w znak drogowy, a następnie próbował uciec z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali go wkrótce po incydencie, ujawniając, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Sytuacja ta, oprócz skutków prawnych, mogła skończyć się tragicznie dla dzieci, które podróżowały bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Do zdarzenia doszło na Alei Legionów, gdzie funkcjonariusze zauważyli volvo, które uderzyło w znak umieszczony na wysepce dla pieszych. Po tym, jak kierujący pojazdem szybko odjechał z miejsca wypadku, policjanci natychmiast ruszyli w pościg, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Po zatrzymaniu okazało się, że w samochodzie znajdowały się dzieci 34-latka oraz jego kolega.
W trakcie rozmowy z kierowcą policjanci wyczuli woń alkoholu, co potwierdziło późniejsze badanie, wykazujące stężenie ponad 2,5 promila. To nie pierwszy incydent z udziałem tego mężczyzny; wiadomo, że także na początku lipca kierował będąc pod wpływem alkoholu. Zespół Ratownictwa Medycznego, który przybył na miejsce, nie stwierdził potrzeby hospitalizacji dzieci, które zostały przekazane matce. Sprawa kierowcy będzie rozpatrywana przez sąd, gdzie poniesie on odpowiedzialność za swoje nieodpowiedzialne zachowanie.
Źródło: Policja Łomża
Oceń: Pijany kierowca przewoził dzieci i uciekł po kolizji
Zobacz Także
